STS z wizytą na Śląsku.
14.03.2010.
Ciąg dalszy zmagań o zachowanie drugoligowego bytu skarżyskich siatkarzy... Teraz II runda play off.

Tym razem, po wyrównanych bojach i kontrowersyjnym ostatnim, przegranym meczu w Ropczycach, z Błękitnymi, STS udał się w nie mniej trudną podróż do Siemianowic Śląskich. Tam, w sobotę i w niedzielę (13/14.03) zaplanowane były dwa spotkania z Górnikiem. Stawką tych pojedynków jest 9. miejsce w lidze.

Walka trwa do trzech zwycięstw. Za dwa tygodnie (27.03) odbędzie się trzeci mecz, w Skarżysku. Dzień później, ewentualnie czwarty. Jeśli i on nie przyniesie rozstrzygnięcia, decydujący odbędzie się ponownie na Śląsku.

- VC Górnik Siemianowice Śląskie - STS Skarżysko-Kamienna  0:3 (18:25, 16:25, 16:25)

STS: Krzyształowicz, Szumielewicz Marcin, Lisowski, Brodawka, Akala, Brojek, Szataniak oraz Kuźdub, Szumielewicz Michał, Golonka.
Górnik: Semeniuk, Bauer, Świerczyna, Mikołajczyk, Dębski, Masłoń, Chudzik (libero) oraz Tyl, Kożuch, Sobaś, Malczewski

Sobota to Dzień Lwa w wykonaniu podopiecznych trenera Andrzeja Urbańskiego. Mecz trwał krótko, gospodarze zaskoczeni otwartością, zdecydowaniem siatkarzy STS-u oddali pole walki. Wszystkie trzy sety wyglądały podobnie. Dobry początek oznaczał tego dnia dla STS-u powodzenie w całym pojedynku. Kluczem do sukcesu okazał się spokój, pilnowanie bezpiecznej przewagi. Zapewne miało tutaj znaczenie doświadczenie zdobyte przez młodych zawodników STS-u w meczach z Błękitnymi.
Oby tylko dalej było podobnie jak w sobotę...



W niedzielę, 14 marca, o godz. 13.00 drugi pojedynek.

- VC Górnik Siemianowice Śląskie - STS Skarżysko-Kamienna 1:3 (19:25, 25:21, 27:29, 14:25)

Ten pojedynek był już trochę inny.
Gospodarze zmienili nieco swą grę, taktykę i mecz... wydłużył się.
Choć zaczęło się podobnie jak w sobotę. Rozważna gra przyjezdnych, kontrolowanie bezpiecznej przewagi i pierwszy set wygrany do 19.
W drugiej partii meczu chyba nasi zawodnicy za wcześnie uwierzyli w końcowy sukces i oddali inicjatywę Górnikowi. Niestety przegrany set do 21.
Trzeci za to obfitował w nerwy, wymianę ciosów. Długo ważyły się losy tej części gry, ale skończył się szczęśliwe dla siatkarzy ze Skarżyska.
Czwarty set to powrót do... normy, czyli lekka, rozsądna gra STS-u i łatwe zwycięstwo do 14.

Bardzo udana wizyta naszych siatkarzy na Śląsku. Bilans meczy przyjemny dla oka - 2:0 na korzyść Akali i spółki. Brawa dla trenerów STS-u i zawodników. To dowód, że nauczyć się wygrywać można.
Dogodna sytuacja wyjściowa przed spotkaniem w hali, przy ul. Sienkiewicza 34. A te już 27 marca. Wierzymy, że wystarczy tylko jeden mecz i 9. miejsce w kieszeni dla STS-u w klasyfikacji końcowej. Zapraszamy!