Drugiej z rzędu porażki doznali siatkarze skarżyskiego STS-u w 7. kolejce II ligi (gr. IV) piłki siatkowej.
Po przegranej przed tygodniem, z Wawelem Kraków, tym razem (w sobotę, 20.11) podopieczni trenera Urbańskiego musieli uznać wyższość innego krakowskiego zespołu - Wandy.
O ile porażkę z Wawelem można było zaliczyć jako wypadek przy pracy, tak o meczu z liderem - Wandą - trzeba powiedzieć jasno - to była katastrofa.

Skarżyski team zagrał bardzo słabe spotkanie, inna sprawa, że goście to główny kandydat do awansu do I ligi i zaprezentował się w hali przy ul. Sienkiewicza 34 bardzo solidnie, dominował nad gospodarzami w każdym elemencie.

Szczególnie mogło podobać się funkcjonowanie bloku gości. Praktycznie każdy atak STS-u był skutecznie blokowany. Rozgrywanie akcji krakowian też można pozazdrościć.

No i stało się. Kiedyś musiała przydarzyć się porażka. Po pięciu z rzędu triumfach w lidze, siatkarze skarżyskiego STS-u, polegli w wyjazdowym spotkaniu, w Krakowie, z WKS Wawelem AGH Kraków. Był to mecz 6. kolejki II ligi (gr. IV).

Niedobrze się stało, że właśnie teraz nie zdobyli żadnego punktu. W perspektywie jest starcie z nowym liderem - Wandą Kraków - może to trochę zachwiać pewnością siebie skarżyskich zawodników. Ale trener Andrzej Urbański z pewnością poskłada odpowiednio te klocki, zmotywuje podopiecznych i mecz 7. kolejki będzie wyglądał zgoła inaczej niż ten sobotni, w Krakowie.

Wyniki pierwszych dwóch setów wskazują, że były one wyrównane. Dwukrotnie nasi doprowadzali do bitwy na przewagi, ale za każdym razem przegrywali, odpowiednio 27:29 oraz 26:28. Rozgrywanie końcówek nie było mocną stroną STS. Nasza drużyna źle przyjmowała serwisy rywali, nie najlepiej wyglądało też rozegranie piłki.

To był chyba najbardziej wymagający rywal, z jakim dotychczas przyszło się zmierzyć skarżyskim siatkarzom w obecnym sezonie, we własnej hali sportowej. W sobotni wieczór, w hali sportowej MCSiR, przy ul. Sienkiewicza 34, rozegrano mecz 5. kolejki II ligi (gr. IV). Rywalem STS-u był beniaminek, UMKS Kęczanin Kęty. Zajmuje on wysoką 3. pozycję w tabeli i potwierdził, że nie przypadkiem zajmuję tę lokatę.

Podopieczni trenera Andrzeja Urbańskiego po czterosetowym meczu pokonali Kęczanina Kęty 3:1 i dopisali do swojego dorobku punktowego kolejne 3 oczka, co oznacza, że w dalszym ciągu dzierżą pozycję lidera.

Pojedynek zaczął się ostrożnie z obu stron. Badanie sił lepiej wykorzystał gospodarz, który wyszedł na prowadzenie i już do końca seta "trzymał" przeciwnika na dystans. Przewaga urosła do 9 punktów. W sumie w tej partii meczu łatwe zwycięstwo STS-u i pozwoliło myśleć, ze podobnie będzie w kolejnych setach.

Nie zwalniają tempa liderzy  II ligi (gr. IV), siatkarze skarżyskiego STS. Tym razem, po raz drugi z rzędu w spotkaniu wyjazdowym, pokonali rezerwy SMS PZPS Spała. Mecz został rozegrany awansem, w piątek (29.10). Młodzież ze Spały zdołała urwać naszym zawodnikom jednego seta, ale nie była w stanie wygrać całego meczu.

Wbrew temu, co może sugerować wynik, wyprawa do Spały nie była łatwa. Mecz co prawda zaczął się pomyślnie dla przyjezdnych, bo w bólach, ale pierwszy set skarżyszczanie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Zacięty bój, wymiana ciosów, tak można scharakteryzować tę część gry.

W drugim secie było już łatwiej. STS wypunktował ambitną młodzież gospodarzy do 19.
Być może to wpłynęło destrukcyjne na podopiecznych trenera Urbańskiego i w trzecim secie chyba nieco zlekceważyli przeciwnika. Doprowadzili do rzeczy, jaka nie powinna mieć miejsca. Przy prowadzeniu 23:18 zaprzepaścili tę przewagę, a rywal zdobył 7 punktów, co dało im triumf w tej części gry.